Nie jest to coś, czym chcesz podzielić się z każdą napotkaną osobą. Ale czasami nie możesz przestać o tym myśleć, a w Twojej głowie brzmi tylko jedno zdanie – “swędzi mnie wulwa!”. Nie chcesz nerwowo drapać się, tym bardziej, kiedy jesteś w miejscu publicznym. Jednocześnie zastanawiasz się, co właściwie się dzieje i jak sobie z tym poradzić.
Przyczyn swędzenia w okolicach intymnych może być wiele.
Wszystko zależy od tego, jak złożony jest obraz (czy występują dodatkowe objawy) i czy robiłaś coś, czym mogłaś się do tego przyczynić. Pierwszą rzeczą, o której myślę jako ginekolog jest infekcja. Infekcja pochwy, która może także “rzutować” na nasz srom. Szczegółowo ten temat został omówiony w jednym z naszych wpisów https://www.yonify.pl/infekcje-pochwy/ .
Czerwona lampka powinna się nam zapalić, jeśli swędzeniu towarzyszą dodatkowe objawy.
Może być nimi żółtawo – zielona wydzielina z pochwy (infekcja bakteryjna), ewentualnie serowate upławy (infekcja grzybicza). Dodatkowym alarmem może być dla nas także nieprzyjemny zapach z pochwy (więcej o nim na naszym blogu https://www.yonify.pl/zapach-cipki/ . W przypadku wystąpienia takich dolegliwości należy od razu zgłosić się do ginekologa, żeby zastosował odpowiednie leczenie.
Kolejnym schorzeniem związanym z swędzeniem sromu jest liszaj.
Temat dermatologicznych chorób okolic intymnych został poruszony we wpisie https://www.yonify.pl/choroby-okolic-intymnych/ . Dodatkowym objawem w przypadku liszaja będzie odbarwienie skóry zlokalizowane najczęściej na naszych wargach sromowych mniejszych. Podobnie jak z infekcją – czas na wizytę u lekarza.
Swędzenie i dyskomfort jest także objawem towarzyszącym menopauzie.
Szczegółowo omówiliśmy ten moment w życiu kobiety na naszym blogu https://www.yonify.pl/menopauza/ . Swędzenie jest tutaj spowodowane atrofią śluzówki pochwy i sromu. Jest ona wynikiem niedoboru estrogenu w organizmie, który jest typowy dla menopauzy. Możliwe środki, które możemy zastosować to nawilżanie pochwy globulkami z kwasem hialuronowym, miejscowe stosowanie maści z estrogenami lub hormonalna terapia menopauzalna. Wszystko zależne od preferencji pacjentek i jej organizmu.
Prawdą jest jednak, że swędzenie nie zawsze jest zwiastunem tak poważnych stanów.
Czasami to odrastające włoski po goleniu, które doprowadzają nas do szaleństwa. Jeśli chcesz wiedzieć, co mogło pójść nie tak w trakcie golenia zapraszamy do jednego z naszych wcześniejszych wpisów https://www.yonify.pl/golenie-okolic-intymnych-co-poszlo-nie-tak/ . Jeśli swędzenie po goleniu nie daje Ci spokoju masz dwie opcje – albo dać spokój swoim włosom i pozwolić im odrosnąć, albo zastanowić się nad inną formą fryzjerską (o tym także na naszym blogu https://www.yonify.pl/cipuszka-u-fryzjera/ ).
Jak można poradzić sobie ze swędzeniem wulwy?
Przede wszystkim – nie drapać, to tylko pogarsza sytuację. Doraźnie można miejscowo użyć chłodnego kompresu – da choć chwilę uczucie ulgi. Stany, które wyszczególniłam i zaleciłam wizytę u lekarza wymagają leczenia. Infekcja – w zależności od etiologii przeciwgrzybiczego lub przeciwbakteryjnego, liszaj stosowania farmakoterapii oraz dodatkowego leczenia dermatologicznego, a atrofia związana z menopauzą – estrogenów lub kwasu hialuronowego. Czasami doraźnie przepisywane są maści sterydowe, ale nie można stosować ich przewlekle, więc są rozwiązaniem na krótką metę.
Swędzenie może być także oznaką nieprawidłowej higieny.
Mycie wulwy żelem do ciała nie jest dobrym pomysłem, ponieważ zawiera on substancje wysuszające, dodatkowe substancje zapachowe czy nadające kolor. I o ile dla Twojego ciała nie jest to krzywdzące, o tyle delikatna okolica Twojego krocza może znacząco na tym ucierpieć.
Pamiętaj, żadnego sygnału ze swojego ciała nie możesz bagatelizować. I o ile swędzenie nie jest bólem, jest równie poważne i powinno skłonić Cię do dalszego działania dla dobra swojego organizmu.

Pracuje głównie na oddziale onkologicznym, a dyżury spędza na porodówce. Swoją dalszą karierę wiąże głównie z ginekologią onkologiczną. Gdyby miał opisać siebie, powiedziałaby, że jest ginekologiem zapatrzonym w kobiety, a jednocześnie kobietą starającą się być jak najlepszym ginekologiem. Jest lekarzem przechodzącym po szpitalnym korytarzu, operatorem na bloku operacyjnym… Ale chyba przede wszystkim niepoprawną marzycielką wierzącą, że wspólnie możemy sprawić, żeby ten świat był lepszy. Tworzy medyczną twarz Wróżki Cipuszki po to, by kobiety zrozumiały, że nie są odosobnione w swoich problemach, żeby mogły zdobyć informacje nie tylko o chorobach ginekologicznych, ale także szeroko pojętym zdrowiu kobiet – przedstawione przystępnym, humorystycznym językiem.