Skip links

Czym grozi seks bez zabezpieczenia?

Zapewne dla wielu z Was odpowiedź pytanie: Czym grozi seks bez zabezpieczenia? – jest jasna. Możecie zacząć wymieniać w tej sekundzie zagrożenia, które za nim się czają. Ale jest też grupa, która może coś wie, a resztę nie ma kogo zapytać / wstydzi się / nie wie jak wyrazić słowami swoje obawy. I właśnie dla Was jest ten tekst. 

Na pewno nie mam zamiaru demonizować seksu. 

Jest to cudowny akt pomiędzy dwójką ludzi. Może, ale nie musi być połączony z miłością, ale zawsze musi być połączony z pozytywnym uczuciem (a przynajmniej powinien). Pozwala nam odkryć swoje ciało, ale także ciało partnera / partnerki. Uczy zaufania do drugiej osoby, a czasami odpuszczenia naszych wewnętrznych ograniczeń. 

Wszystko pod warunkiem, że mamy jasno określone zasady gry. 

Pisaliśmy o tym w naszym wpisie https://www.yonify.pl/gdy-gasnie-swiatlo/ Obie strony muszą znać swoje zamiary, oczekiwania i nastawienie. Wszelkie niejasności najlepiej wyjaśnić przed wejściem do łóżka tak, aby już podczas seksu czuć się swobodnie i bezpiecznie. Czy stosunek dwójki osób, które znają się od miesiąca jest czymś mniej wartościowym niż seks w małżeństwie? Absolutnie nie. Niewątpliwie wymaga jednak więcej ustaleń przed – żeby każdy był szczęśliwy. 

Pierwszym “zagrożeniem” w trakcie seksu bez zabezpieczenia jest zarażenie się jedną z STD, czyli choroby przenoszone drogą płciową.

W idealnym świecie każdy z nas miałby przy sobie aktualne badania, ale piszę to z przymrużeniem oka, bo nikt takich badań przy sobie nie nosi (wyjątek: sexworking). Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o STD zapraszamy do trzech wpisów: bakterie,  https://www.yonify.pl/choroby-bakterie/ wirusy, https://www.yonify.pl/choroby-wirusy/ pasożyty https://www.yonify.pl/choroby-przenoszone-droga-plciowa-pasozyty/ 

Czy można wymagać przed seksem, żeby ktoś zrobił dla nas nas takie badania?

Tak, mamy prawo tego wymagać, ale jednocześnie druga osoba ma prawo nam tego odmówić. Nie rozważam tutaj motywacji jej / jego odmowy, ale każdy z nas jest wolnym człowiekiem. Weźmy także pod uwagę występowanie tzw. okienek serologicznych, w których nie jesteśmy w stanie jeszcze  wykryć choroby standardowymi testami. 

Jakie jest wyjście z sytuacji, gdy zbliża się seks z nowo poznaną osobą?

Po pierwsze jak to zwykle powtarzam – szczera rozmowa. O ilości partnerów i ewentualnych objawach STD. Dobrze jest grać w otwarte karty tak, aby decyzja o wspólnym seksie była jak najbardziej świadoma. Czujesz się zmieszany takimi rozmowami? Spróbuj pokonać swój lęk – tu chodzi o Twoje zdrowie. 

Po drugie –  użycie barierowych środków antykoncepcyjnych – prezerwatywy męskiej / damskiej.

Dadzą nam one możliwie wysoką ochronę przed STD. Więcej o nich we wpisach o antykoncepcji https://www.yonify.pl/antykoncepcja-s01e01/ https://www.yonify.pl/antykoncepcja-cz3/ 

Prezerwatywa damska jest trudniejsza do aplikacji i prawidłowego utrzymania w trakcie stosunku, dlatego w seksie z penisem w tle polecana jest jej popularniejsza siostra – prezerwatywa męska. Kupując je dbajmy, aby opakowanie nie było uszkodzone, a data ważności nie upływała na drugi dzień. Przypomina mi się tutaj pytanie wielu moich pacjentek “A co jeśli on nie lubi prezerwatyw?”. Nie lubić to można lodów truskawkowych, a nie prezerwatyw. On, jeśli chce zbliżyć się z Tobą w trakcie seksu, ma obowiązek dbać o Wasze wspólne bezpieczeństwo. 

Środki barierowe są polecane także w seksie analnym. 

Jeśli chcecie spróbować tego rodzaju zbliżenia zapraszamy do naszego wpisu, gdzie piszemy o nim więcej https://www.yonify.pl/seks-niebanalny/ Dlaczego wyszczególniłam ten rodzaj seksu? Bo ze względu na małą podatność ściany odbytu i częste spięcie, które nam towarzyszy jest on obarczony większym ryzykiem otarć, urazów niż stosunek pochwowy, a co za tym idzie większym ryzykiem transmisji STD. W wyżej wspomnianym wpisie przeczytacie jak “zoptymalizować” seks analny. 

Każdy stosunek seksualny, w którym pierwsze skrzypce gra para penis – pochwa niesie ze sobą ryzyko ciąży. 

Jakkolwiek trwożnie to nie brzmi, taka jest prawda. Oczywiście mamy całą garść metod antykoncepcji, które minimalizują jej prawdopodobieństwo (nawet do 99%), ale 100% pewności nigdy nam nikt nie da. Oczywiście jak zawsze są wyjątki – wycięcie narządów rodnych, niewydolność jajników czy rzadkie wady genetyczne. Powyżej przytoczyłam już nasze dwa wpisy o antykoncepcji, a tutaj podsyłam Wam trzeci z nich https://www.yonify.pl/antykoncepcja-cz2/ . Absolutnie nie piszę tego, żeby Was straszyć – chcę po prostu, żeby Wasza świadomość była większa. 

A co z naszym cyklem miesiączkowym?

Przecież większość z nas widziała schemat dni płodnych i niepłodnych. Mamy owulację, miesiączkę etc (więcej w naszym wpisie o cyklu https://www.yonify.pl/cudowna-podroz-czyli-energicznym-krokiem-przez-cykl-miesiaczkowy/ ) Nie oznacza to jednak, że uprawiając seks w dni “niepłodne” nie zajdziemy w ciążę – wtedy jej prawdopodobieństwo jest po prostu mniejsze. Komórka jajowa i plemniki mają swój czas przeżycia, śluz w naszej pochwie raz sprzyja zapłodnieniu, raz je utrudnia, stan naszego ciała jest też nie bez znaczenia – dlatego nie możemy czuć się zwolnione z antykoncepcji w tych dniach.

Co w przypadku, gdy nie zastosowałyśmy zabezpieczenia albo ono zawiodło? 

Pęknięta prezerwatywa to przecież motyw znany nie tylko z opowieści dla dużej części z nas. Z pomocą przychodzi tzw. antykoncepcja awaryjna, o której także już pisaliśmy https://www.yonify.pl/tabletka-dzien-po/ Najważniejsze to trzymać rękę na pulsie i być świadomą osobą. To zbyt poważna sprawa, żeby zobaczyć “jak tam będzie”, dlatego zachęcamy do świadomej antykoncepcji. 

Stan naszej głowy jest równie ważny jak nasze zdrowie cielesne. 

Musimy pamiętać, że poza zadbaniem o bezpieczny seks w kontekście cielesności, musimy zadbać o nasz komfort psychiczny. Przede wszystkim poprzez szczerą rozmowę, o czym pisałam wcześniej. Dołączmy do tego brak pośpiechu – jeśli nie czujemy się gotowe / gotowi, może warto poczekać jeszcze chwilę? I brak presji – zarówno ze strony partnera / partnerki, ale także ukrytej presji ludzi dookoła nas. Czy to chodzi o nasz magiczny “pierwszy raz” czy już kolejny. 

Jeśli nie posłuchamy siebie może to doprowadzić do naszego złego samopoczucia. 

“Kaca moralnego”, żalu czy zrażenia się do stosunków seksualnych, a przecież nie o to chodzi. Może wcale nie potrzebujesz akurat tego seksu? To także jest całkowicie ok. Celowo nie poruszam w tym tekście tematyki gwałtu, bo poświęcenie akapitu byłoby stanowczym niedopowiedzeniem. Więcej o nim przeczytacie w tekście Agnes https://www.yonify.pl/gwalt-przemoc-seksualna/ 

Seks ma być dla nas przyjemnością. Nie obowiązkiem, realizowaniem presji czy czyiś oczekiwań w stosunku do nas. Ma być zgodny z naszymi wewnętrznymi uczuciami i nie pospieszany. Pamiętajcie, dobry, właściwy seks nigdy nie ucieknie.

Zostaw komentarz

  1. Wkładka wewnątrzmaciczna - rozwiewamy wątpliwości - Yonify
    Permalink
🍪 Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.🍪