Skip links

Rak piersi – przyczyny, objawy, leczenie

Rak piersi jest najczęściej występującym nowotworem u kobiet. 

W tej grupie stanowi ponad 20% wszystkich zachorowań na nowotwory złośliwe. Jeśli chodzi o umieralność wśród kobiet wyprzedza go jedynie rak płuca. Niestety liczba chorujących wciąż rośnie, a my staramy się, aby choroba nowotworowa stawała się chorobą przewlekłą. W naszym otoczeniu odnajdujemy coraz więcej kobiet po przechorowanym raku piersi, które wygrały tą walkę. Zasady gry nie istnieją, wygrywasz, gdy choroba jest zdiagnozowana w początkowej fazie rozwoju. 

Już kiedyś wspominałam, że piersi są narządem leżącym w Polsce gdzieś na granicy dwóch specjalizacji – ginekologii i chirurgii onkologicznej. 

Powoduje to wiele niejasności – do kogo się udać, gdy coś sobie wyczuje? A do kogo na USG? I właściwie, kto ma je badać? Część z wątpliwości postarałam się rozwiać we wpisie o badaniu piersi zobacz wpis >, mam nadzieję, że odnajdziecie w nim odpowiedzi na nurtujące Was pytania. Dzisiaj chciałam zająć się samym nowotworem. 

Pierwszym czynnikiem obciążającym jest płeć biologiczna. 

Zazwyczaj chorują kobiety. Nowotwór ten występuje u mężczyzn, ale bardzo rzadko. Niestety razem z tym idzie gorsze rokowanie. Nowotwór u mężczyzn jest zazwyczaj bardziej “złośliwy” i wykrywany w późniejszych stanach zaawansowania – w końcu który facet bada piersi. Dlatego, jeśli kiedykolwiek któryś z mężczyzn z Waszego otoczenia powie, że coś wyczuł na swojej klatce piersiowej, nie bagatelizujcie tego i zaciągnijcie go na USG. 

80% raków piersi jest diagnozowanych po 50 r.ż. 

Jednak nie oznacza to, że u młodszych kobiet nie występuje w ogóle. W rodzinie mam kobietę, która zachorowała znacznie przed wiekiem okołomenopauzalnym. Zresztą sama za siebie mówi historia założycielki cudownej Fundacji Rak’n’Roll Magdy Prokopowicz (film “Chemia” z 2015 r.)

O raku piersi bardzo często mówi się w kontekście predyspozycji genetycznych. 

Co prawda jedynie 5-10% przypadków tego nowotworu powiązane jest z dziedziczonymi mutacjami (szczególnie w kontekście BRCA 1 i 2). Sprawa stała się bardzo medialna dzięki Angelinie Jolie. Dzięki jej przypadkowi rozpoczęły się dyskusje o operacjach profilaktycznych. Jednak z rakiem piersi związanych jest cała grupa genów: CHEK2, p53, ATM…. A także opisano wiele zespołów genetycznych, w których nowotwór piersi występuje częściej niż w populacji: zespół Li-Fraumeni, zespół Lynch II, zespół ataxia-teleangiectasia czy zespół Peutz-Jeghersa. 

Jeśli w Twojej najbliższej rodzinie występuje rak piersi powinnaś skorzystać z poradni genetycznej. 

Jest to możliwe zarówno z poziomu NFZ jak i prywatnego – możesz skorzystać ze strony oferującej badania genetyczne. Nie będę robić niepotrzebnych reklam, ale coraz więcej laboratoriów oferuje całe pakiety badania genów w kierunku konkretnych nowotworów. 

Kolejny czynnikiem, na który niestety nie możemy wpływnąć jest wczesny wiek pierwszej miesiączki oraz późny wiek menopauzy. 

Długi okres aktywności hormonalnej sprawia, że tkanka gruczołowa naszych piersi jest wystawiona na dłuższe działania hormonów jajnikowych, które mogą powodować przemiany w jej strukturze. Ale z tym wiąże się pewien czynnik, który chroni nas przed rakiem piersi – długie karmienie piersią po porodzie. 😉

Gęstość naszych piersi jest też czymś, co dostajemy z góry. 

A niestety im gęstsze piersi, tym większe prawdopodobieństwo powstawania zmian łagodnych, a co za tym idzie i nowotworowych. O czym myślę, mówiąc o gęstości piersi? O zawartości tkanki gruczołowej. Jak możesz określić to sama? Upraszczając, im więcej jej mamy w składzie naszych piersi tym są twardsze. W USG też zawsze będziesz miała określone, jaką budowę piersi masz. Zawsze składają się z tkanki gruczołowej i tłuszczowej, ale proporcje mogą być różne. 

Teraz przechodzimy do czynników, na które mamy wpływ. 

W świecie akademickim wciąż trwają dyskusje odnośnie działania antykoncepcji na nasze piersi. Ile badań tyle zdań, współczynników zachorowalności i zagrożenia. Podobnie jak hormony jajnikowe wspomniane powyżej, tak i hormony zawarte w antykoncepcji nie są obojętne dla tkanki gruczołowej piersi. Jednak to nie jest tak, że przyjmując antykoncepcję, hodujesz sobie raka. Antykoncepcja zwiększa gęstość naszych piersi, więc jedynie zaniedbanie zmian przednowotworowych może wyniknąć rozwojem nowotworu. Dlatego każdej mojej pacjentce przyjmującej hormony zalecam USG piersi raz w roku. 

Sprawa ma się trochę inaczej z hormonalną terapią zastępczą, czyli hormonami, które przyjmujemy po menopauzie. 

Po pierwsze w tej grupie pacjentek ryzyko jest większe ze względu na wiek. A po drugie często przyjmują one estrogeny niezrównoważone progestagenami, co mocniej wpływa na piersi. Jednak umówmy się – wszystko jest dla ludzi i zawsze musimy wyważyć zysk jaki pacjentka zyskuje przyjmując HTZ i ewentualne ryzyko. Badania kontrolne (MMG i USG) wraz z samobadaniem to konieczność. 

Kolejnym zagadnieniem łączącym się z estrogenami i promowaniem powstawania zmian nowotworowych jest otyłość

Tkanka tłuszczowa nie jest obojętna hormonalnie. To w niej powstaje jeden z estrogenów – i znowu historia jak w poprzednich akapitach. Za dużo estrogenu – predyspozycja do powstawania zmian. Nie będę rozwodzić się nad nadmiernym spożyciem tłuszczów czy alkoholu. Dbanie o podstawowe rzeczy t.j. dieta czy aktywność fizyczna wpływa negatywnie na powstawanie zmian nowotworowych. 

Nie pisałam o tych wszystkich czynnikach, żeby Was nastraszyć. 

Chcę, żebyście były świadome i badały się regularnie. Prawda jest też taka, że karcinogeneza jest procesem złożonym i nie wystarczy, aby jeden z czynników zadziałał i już w naszych zdrowych piersiach mamy raka. Od momentu spontanicznego powstania komórki nowotworowej do powstania guza mijają lata, dlatego badajcie się co roku i nawet jeśli zachorujecie, wychwycimy to wystarczająco szybko. 

Od kiedy zacząć się badać? Badanie palpacyjne im wcześniej tym lepiej. Cudownie jest znać swoje ciało, więc jeśli zaczniesz badać się jako nastolatka, będziesz znała swoje piersi jako 20- czy 30-latka. Odnośnie USG to jak wspominałam w poprzednim wpisie ciężko o twarde wytyczne. 

Jeśli jesteście obciążone genetycznie mutacjami BRCA1 czy 2 musicie być pod szczególnym nadzorem. 

Koniecznie samobadanie od 18 r.ż. Badanie palpacyjne przez lekarza co 6 mcy (20-25 r.ż. – to według wytycznych, ale ja wolałabym chodzić po prostu co roku na USG;). Od 25 r.ż USG co roku (według wytycznych razem z rezonansem magnetycznym piersi), mammografia od 35 r.ż.. Dodatkowo ze względu na współwystępowanie raka jajnika USG przezpochwowe i oznaczenie Ca-125 od 30-35 r.ż. co roku (ja swoim pacjentkom zalecam to od rozpoczęcia współżycia, ale może jestem zbyt zachowawcza…).

Jeśli chodzi o badanie ciężarnych to USG piersi zalecane jest powyżej 35 r.ż. 

Jeśli jesteś młodsza opcja ta jest do rozważenia (dla mnie odpowiedź brzmi zawsze – tak!). Badanie wykonujemy w I trymestrze, ponieważ później przemiany związane z laktacją utrudniają ich prawidłową ocenę. Nie jest to niemożliwe, ale w I trymestrze jest o wiele lepiej wykonać to badanie. 

Pacjentki przyjmujące antykoncepcję czy HTZ – tak jak wspominałam wcześniej co roku USG piersi razem z USG TV. 

Nigdzie nie ma takich wymagań, ale błagam Was, żyjemy w XXIw. – mamy narzędzia do dbania o swoje zdrowie. Chyba za bardzo się rozgadałam, a zostało nam jeszcze leczenie raka piersi… 

Rak rakowi nierówny. 

I nie będziemy teraz omawiać typów histologicznych nowotworów, ale musicie zdawać sobie sprawę, że określenie “rak piersi” to taki wielki worek, do którego wrzucamy wiele chorób, które leczymy trochę inaczej. Dodatkowo dochodzi nam ocena morfologii guza i jego zaawansowania, której dokonujemy w skali TNM, gdzie T (tumor) mówi nam o rozmiarze guza, N (lymph nodes) o statusie węzłów chłonnych, a M (metastases) o przerzutach. 

Ale chcę Wam zarysować to, jakie mamy metody leczenia.

Zawsze dążymy do leczenia operacyjnego, ale niestety nie zawsze jest ono możliwe. Gdy guz jest zbyt duży, ale jednocześnie jest wrażliwy na chemioterapię, podajemy chemioterapię przedoperacyjną. Pod jej wpływem guz zmniejsza się, a my możemy go wyciąć. Musimy wtedy wyciąć całą pierś, bo komórki nowotworowe są już rozproszone w całym gruczole. I obowiązkowo limfadenektomia, czyli wycięcie węzłów pachowych. Jednak nie we wszystkich przypadkach operacja jest możliwa. Czasami nowotwór jest zbyt duży, a pacjentka nie zyska na naszej operacji – wtedy opcją jest wyłącznie chemio- czy radioterapia paliatywna. 

W piersi dążymy do leczenia oszczędzającego, czyli wycięcia guza z marginesem tkanek zdrowych. 

Jest to możliwe przy konkretnych typach nowotworu i w niskim zaawansowaniu. W trakcie takiej operacji pobieramy także węzły chłonne, żeby sprawdzić, czy na pewno wolne są od przerzutów. Obowiązkowo leczenie uzupełniające – radioterapia. Dodatkowo niektóre pacjentki przyjmują także hormonoterapię przez lata po operacji, co ma na celu ochronę przed wznową nowotworową. 

Leczenie raków piersi dało początek pięknej dyscyplinie, jaką jest onkoplastyka. 

Naszym celem jest nie tylko wyleczenie pacjentki z choroby nowotworowej, ale także jej wysoka jakość życia. Chcemy, żeby po naszej operacji oszczędzającej pierś wyglądała dobrze, a po mastektomii radykalnej zastanawiamy się nad implantem. Każdy przypadek musi być indywidualnie rozważony i czasami nie możemy uniknąć blizny na klatce piersiowej. Ale wiecie co? Jak patrzę na kobiety z bliznami, czasami tatuażami na nich myślę o jednym – jakie piękne i silne są. 

Onkologia jest piękna. Jest przerażająca, ale piękna. 

Poznałam ją ze strony lekarza (i wciąż poznaję!) jak i osoby towarzyszącej bliskiemu przez przejście przez nią. Fascynuje mnie z każdej strony – i tej typowo operacyjnej i psychoonkologicznej. Dla Was mam jedno wielkie przesłanie – dbajcie o siebie, badajcie się, a my pomożemy Wam przez to przejść. 

Na koniec chciałam Wam polecić dwie książki, które mogą być bardzo pomocne w ciężkim czasie związanym z chorobą onkologiczną.  

“Siły, które pokonają raka” Wydawnictwa Charaktery oraz “Jak być przyjacielem chorego przyjaciela” L.C. Pogrebin. A dla tych, którzy interesują się nauką polecam “Cesarz wszech chorób” S. Mukherjee.

Tagi:

Zostaw komentarz

  1. Niesamowicie się cieszę, że tematyka profilaktyki jest już na tak wysokim poziomie. Pozwala to na zachowanie pewnego spokoju.

  2. Mastodynia - Wróżka Cipuszka
    Permalink
  3. Badanie piersi - co powinnaś wiedzieć - Wróżka Cipuszka
    Permalink
  4. Nowotwory w rodzinie a Twoje zdrowie - Yonify
    Permalink
🍪 Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.🍪