Skip links

Poronienie – czym jest?

Problem poronień dotyka naprawdę wielu kobiet.

I uwierzcie mi, że zawsze tak było. Dzisiaj mamy lepszą diagnostykę ciąży, leczenie niepłodności, jesteśmy bardziej świadome swojego ciała, dlatego o swojej ciąży dowiadujemy się dużo wcześniej niż to było jeszcze 30-40 lat temu. Co nie zmienia faktu, że wciąż jest to bardzo bolesna sprawa. 

Czym właściwie jest poronienie? 

Jest to wydalenie jaja płodowego (co nie jest równoznaczne z zarodkiem, ale o tym później) przed 22 tygodniem ciąży. Objawami, które najczęściej zgłaszają pacjentki są ból podbrzusza – skurczowy, podobny do dolegliwości miesiączkowych i krwawienie / plamienie. 

Ale mamy różne rodzaje poronień samoistnych. 

Dzielimy je ze względu na objawy i etap ronienia zarodka. Mówimy o poronieniach: zagrażających, w toku, chybionych (zatrzymanych), zupełnych lub niezupełnych. Postaram się opisać Wam na czym polegają i co dla Was oznaczają. 

Poronienie zagrażające objawia się często jedynie krwawieniem. 

We wczesnej ciąży możemy tylko plamić brunatną wydzieliną, a może być to nawet krwawienie o intensywności miesiączki. Musimy powiedzieć sobie jedno – poronienie zagrażające nie oznacza wcale utraty ciąży. Mnóstwo kobiet ma takie objawy na jej początku. Może to być wyraz “wgryzania” się zarodka w ścianę macicy, jak zazwyczaj obrazowo tłumaczę kobietom. Ewentualnie jakiś mały krwiaczek przy trofoblaście opróżnia się przez szyjkę macicy. Dolegliwości bólowe mają nasilenie miesiączkowe. Wiele z tych przypadków kończy się prawidłową ciążą. 

Poronienie w toku jest gorszą sytuacją. 

Nie dość, że występuje krwawienie – często bardzo obfite, to jeszcze dolegliwości bólowe są bardziej nasilone. W USG widzimy, że nie tylko nasze jajo płodowe “przesuwa się” w kierunku szyjki, ale że i szyjka rozwiera się, dając mu drogę na zewnątrz jamy macicy. Czasami jest ono kompletne – wtedy poza skrzepami, wydalane jest jajo płodowe, a czasami w pewnym momencie zatrzymuje się i klasyfikujemy je jako niekompletne. Potrzebujemy wtedy pomocy lekarskiej, ale o tym też później. 

Kiedy nasz zarodek przestaje się rozwijać, mówimy o poronieniu chybionym, czyli zatrzymanym.

 Kolejne USG nie wykazują jego wzrostu, a bicie serca nie pojawia się, kiedy powinno (czyli około 6 tygodnia ciąży). Bardzo często poronienie to nie powoduje żadnych objawów – nie ma krwawienia, dolegliwości bólowych, po prostu stwierdzamy nieprawidłowości w USG. 

Szczególnym przypadkiem jest puste jajo płodowe. 

Widzimy wtedy w jamie macicy pęcherzyk ciążowy, ale nie wykształca się w nim zarodek. Pęcherzyk rośnie, a fasolki brak. Jest to wskazanie do indukcji poronienia, ponieważ z takiego jaja płodowego nigdy nie wykształci się prawidłowa ciąża. Puste jajo płodowe może występować jako poronienie w toku, zatrzymane, kompletne lub nie. 

Bardzo często przy poronieniu od razu pojawia się myśl – co było nie tak? 

Otóż według różnych źródeł od 10 do 20% ciąż kończy się poronieniem. W większej połowie są spowodowane nieprawidłowościami genetycznymi. Ale spokojnie – to wcale nie oznacza, że to z Twoimi genami jest coś nie tak. Podziały chromosomów bardzo często przebiegają nieprawidłowo przypadkowo. Nie jest to związane z jakimiś obciążeniami. Po prostu – chromosomy podzieliły się nieprawidłowo i zarodek nie miał szans na przeżycie. 

Oczywiście nie jest to jedyna przyczyna poronień. 

Mogą nimi być infekcje – głównie z grupy TORCH (Toxoplasmosis, Other, Rubella, Cytomegalowirus, Herpes simplex), choroby towarzyszące matki (szczególnie te o podłożu autoimmunologicznym), leki, wiek matki czy brak troski o swoje zdrowie (używki, stres). 

Pisząc ten tekst siedzę na porodówce. 

I uwierzcie mi, że niektóre z tych krzątających się przy dzieciach kobiet także płakało po poronieniu. To nie jest wyrok. Wiem, że nie brzmi to najlepiej, ale mam nadzieję, że zrozumiecie – to się po prostu zdarza. 

Problem pojawia się po 3 kolejno po sobie występujących poronieniach. 

Mówimy wtedy o poronieniach nawracających. Tutaj zalecane jest wkroczenie z poszerzoną diagnostyką. Ich przyczyny częściowo pokrywają się z wymienionymi przeze mnie wcześniej: infekcje, czynniki genetyczne, hormonalne, immunologiczne, zespół antyfosfolipidowy czy zaburzenia krzepnięcia. Ale jeśli coś dzieje się 3 razy po kolei, nie możemy nazwać tego przypadkiem. Konieczne jest wdrożenie nie tylko diagnostyki ginekologicznej, ale także genetycznej. 

Dobrze, ale co oznacza dla Ciebie poronienie w kontekście Twojego ciała? 

Jeśli nastąpiło poronienie kompletne jest to tylko kontrola ginekologiczna z badaniem spadku betaHCG. Jeśli jednak poronienie nie jest kompletne, jama macicy musi zostać opróżniona. I są trzy drogi, którymi możesz pójść. Wybór jednej z nich zależy od Ciebie i Twojego lekarza prowadzącego. 

Pierwsza z nich, praktykowana najczęściej to farmakologiczna indukcja dalszego poronienia. 

Skoro doszło do obumarcia zarodka, musimy zadbać teraz o Twoje zdrowie i przeciwdziałać infekcji i krwotokom. Leki podajemy dopochwowo, doodbytniczo i doustnie – w zależności od schematu w danym ośrodku. Kontrolujemy macicę w USG i jeśli się opróżni przechodzisz do kontroli w trybie ambulatoryjnym. Indukcja trwa od doby do kilku dni. Wszystko zależy od tego, jak leki działają na Ciebie. Pojawia się większe krwawienie, dolegliwości bólowe dołem brzucha, ale jesteś w szpitalu i wszyscy o Ciebie dbają. 

Czasami jednak samo podawanie leków nie wystarcza. 

Konieczny jest wtedy zabieg wyłyżeczkowania jamy macicy. To krótki zabieg, ale wykonywany w znieczuleniu ogólnym – ze względu na dolegliwości bólowe. W pozycji ginekologicznej wchodzimy do Twojej jamy macicy i opróżniamy ją. Chwilkę zostajesz po nim w szpitalu i zazwyczaj na drugi dzień wychodzisz do domu. 

Kolejna droga nie jest postępowaniem zalecanym standardowo. 

Prowadzenie poronienia w trybie ambulatoryjnym jest opcją naprawdę dla wybranych przypadków. Jeśli lekarz widzi szanse na samoistne opróżnienie się jamy macicy, możliwe są po prostu częstsze kontrole w zwykłym gabincie. Może pod względem medycznym jest to bardzo zachowawcza metoda, ale niektóre pacjentki wolą ominąć wizytę w szpitalu. Konieczna jest wtedy obstawa antybiotykowa – nie chcemy, aby nasze poronienie stało się septyczne, czyli wywołało infekcję w Twoim organizmie. Podkreślam – nie jest to postępowanie zalecane, ale jest opcją, którą możesz omówić ze swoim lekarzem prowadzącym. 

Poronienie zawsze wiąże się z dużym stresem. 

Ale zaufaj swojemu lekarzowi prowadzącemu i nam lekarzom w szpitalu. Wszystkim nam zależy, żeby sprawić, żeby ta droga była dla Ciebie łatwiejsza, a kiedyś znowu wzejdzie słońce;)

Zostaw komentarz

  1. Aktywność fizyczna w ciąży - Wróżka Cipuszka
    Permalink
  2. Tokofobia - Yonify
    Permalink
???? Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.????