Skip links

Depresja w ciąży i połogu

Zaburzenia depresyjne w ciąży oraz w okresie połogu wcale nie należą do kazuistyki. Mimo obrazu, jaki kreowany jest w społeczeństwie – że ciąża to najszczęśliwszy moment życia, wiele kobiet wcale tak nie czuje. Na szczęście mówi się o tym coraz częściej, co daje nadzieję na szybką reakcję i pomoc kobiecie, której ten fakt dotyczy. Dzisiaj zajmiemy się wachlarzem problemów: od depresji w ciąży, przez baby blues, depresję poporodową aż do psychozy poporodowej. 

Ciąża jest szczególnie wymagającym czasem w życiu kobiety. 

Przecież to nie tylko wybieranie cukierkowych ubranek, baby shower i smarowanie się kremem na rozstępy. To także czas pełen wątpliwości co do własnych kompetencji jako przyszłej matki, troski o stan zdrowia dziecka i jego przyszłość. Nie możemy także zapomnieć o fakcie, że nie każda ciąża jest “chcianą” ciążą, co tylko w wielu przypadkach jeszcze bardziej pogarsza samopoczucie ciężarnej. 

Stricte psychiczne obciążenie połączone jest z wahaniami hormonów. 

Estrogeny szybujące w górę, dołączający się do nich progesteron, ich stabilizacja, a później spadek… Wszystko to nie jest obojętne dla naszej głowy i może tylko pogłębiać depresyjne myśli. Do tego wszystkiego dołącza się podwyższony poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu. Mieszanka wybuchowa. 

Czasami w okresie ciąży przerywane jest leczenie farmakologiczne u kobiet już wcześniej chorujących na depresję.

Ciężarne, często na własną rękę, bez konsultacji z psychiatrą z dnia na dzień odstawiają leki, żeby nie zaszkodzić płodowi. I tak, wiele z tych leków nie jest zalecanych w okresie ciąży, ale sytuację zawsze trzeba przeanalizować indywidualnie rozważając wszystkie za i przeciw. Czasami wchodzi w grę zmiana leku, czasami możliwe jest odstawienie leczenia, ale zawsze pod okiem psychiatry. 

Czym objawia się depresja w ciąży?

Zaburzeniami snu, obniżenie poczucia własnej wartości, niemożność odczuwania przyjemności, a także ciągłym uczucie zmęczenia. Kobieta obciążona depresją w ciąży ma problem z podejmowaniem najprostszych codziennych decyzji, problemy z koncentracją, brak apetytu czy wszechogarniający lęk. Objawy depresji obejmują zarówno naszą psychikę jak i ciało, dlatego charakterystycznych jest także wiele objawów somatycznych. Oczywiście nie u każdego występują te wszystkie objawy, ale musimy być na nie szczególnie uczuleni. 

Właśnie dlatego w ciąży wykorzystujemy przynajmniej dwukrotnie skalę natężenia depresji. 

Pierwszy raz między 11. a 14. tygodniem i drugi raz między 33. a 37. tygodniem. Służy do tego m.in. skala Becka składająca się z 21 pytań. Uzyskane punkty przyporządkowują nasz stan do jednej z trzech kategorii: brak depresji / obniżenie nastroju, depresja umiarkowana, depresja ciężka. Ta szybka ocena powinna mieć miejsce na wizycie ginekologicznej. A kiedy wynik wskazuje na zaburzenia depresyjne pacjentka powinna być skierowana do psychoterapeuty, a także na konsultację psychiatryczną. 

Depresja w ciąży nie zagraża tylko matce, ale także płodowi. 

Chore na depresję kobiety mają tendencje do nie dbania o swoje zdrowie, a co za tym idzie także o płód. Może to powodować poronienia, porody przedwczesne lub zagrożenia okołoporodowe. Wcześniej wspomniany wysoki poziom kortyzolu także nie ma zbyt dobrego działania na płód i może powodować u niego nawet zaburzenia w rozwoju ośrodkowego układu nerwowego. 

Zaburzenia nastroju występujące po porodzie dzielimy na trzy grupy. 

Pierwsza, najlżejsza z nich to smutek poporodowy tzw. baby blues, druga to depresja poporodowa, a trzecia psychoza poporodowa. Istotne jest, aby być wyczulonym na każdy objaw i w razie czego przyjść kobiecie z pomocą.

Nie uwierzycie, ale baby blues dosięga ponad połowy kobiet. 

Różne źródła podają od 50 do 80% populacji kobiet, które urodziły dziecko. Jest to stan charakteryzujący się niewielkim obniżenie nastroju, zaburzeniami koncentracji, płaczliwością czy niewielkiego nasilenia zaburzeniami snu. Baby blues ma charakter przejściowy. Pojawiając się w pierwszych dniach po porodzie, mija po ok. 2-3 tygodniach. Nie wymaga leczenia farmakologicznego, ale wymaga zrozumienia i wsparcia. 

Kobieta w nowej życiowej roli potrzebuje dobrego środowiska dookoła siebie. 

Nawet jeśli to nie jest jej pierwsze dziecko, pojawienie się następnego jest dla niej czymś nowym. Może odczuwać nawet wrogość w stosunku do bliskich osób, ale to właśnie one mają być dla niej wsparciem w tym czasie spadku hormonów ciążowych i obciążeniem związanym z pojawieniem się nowego człowieka na świecie. 

Depresja poporodowa rozwija się do 3. miesiąca po porodzie. 

Zaburzenia w niej występujące są bardziej nasilone – kobieta obawia się, że nie da rady wychować dziecka, które sprawia ogromne problemy wychowawcze, jest chwiejna emocjonalnie, czuje się samotna, towarzyszy jej nasilony lęk, a czasami pojawiają się także myśli samobójcze. Dotyczy od 7 do 20%, co wcale nie jest takim nieznaczącym procentem biorąc pod uwagę, jakie następstwa może nieść za sobą przeoczona depresja. 

Czynnikami, które predysponują do jej wystąpienia są wcześniejsze zaburzenia nastroju. 

Zdrowiu psychicznemu nie sprzyjają także komplikacje w przebiegu ciąży czy fakt, że ta ciąża jest niechciana. Ciężki poród nasila występowanie tej depresji, nie tylko w sensie samego jego przebiegu, ale także np. przy złych wspomnieniach związanymi z pracownikami bloku porodowego. 

Najcięższym stanem jest psychoza poporodowa. 

Rozwija się najczęściej w pierwszym miesiącu po porodzie. Charakteryzuje się ona nieadekwatnym postrzeganiem rzeczywistości. Brak jest prawidłowej oceny własnej osoby, czy świata dookoła. Jest to stan bezpośredniego zagrożenia życia zarówno matki jak i dziecka, dlatego bardzo często konieczna jest hospitalizacja na oddziale psychiatrycznym i niestety oddzielenie matki od dziecka. 

Występowanie tych stanów poporodowych pokazuje nam jako społeczeństwu konieczność otoczenia kobiet po porodzie szczególną troską. 

Czasami wystarczy wyłącznie przychylność i pomoc bliskich, odpuszczenie sobie wygłaszania uwag na temat ciężarnej. W niektórych przypadkach konieczna jest konsultacja z terapeutą, a czasami farmakoterapia czy nawet hospitalizacja. Nie możemy umniejszać tym zaburzeniom mówiąc, że mamusia się rozkleja, że powinna być dzielna, bo ma teraz dziecko etc. Zaburzenia depresyjne czy w ciąży czy po niej są realnym problemem i nie powinniśmy ich bagatelizować. 

Zostaw komentarz

🍪 Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.🍪